🪄 Co Zrobić Żeby Rodzice Się Nie Rozwiedli

Co zrobić żeby moi rodzice się rozwiedli? Wiem że to wydaje się idiotyczne. Sytuacja wygląda tak. Mój tata pracuje w Warszawie i jest rzadko w domu. Moja matka kiedy go nie ma dręczy mnie psychicznie i wyzywa.
ROZDZIAŁ 3 Co zrobić, żeby mieć więcej swobody? „Marzę o tym, żeby rodzice dali mi trochę więcej swobody” (18-letnia Sara). „Gdy chcę gdzieś wyjść ze znajomymi, czuję, że rodzice mi nie ufają. Kiedy pytam dlaczego, mówią: ‚Tobie ufamy, ale twoim znajomym — nie’” (18-letnia Christine). CZY podobnie jak Sara i Christine chciałbyś mieć więcej swobody? Żeby tak było, musisz zdobyć zaufanie rodziców. Ale z zaufaniem jest jak z pieniędzmi. Ciężko je zdobyć, łatwo stracić i zawsze się wydaje, że przydałoby się więcej. „Kiedy tylko chcę gdzieś wyjść”, skarży się 16-letnia Ilona, „rodzice zasypują mnie gradem pytań: gdzie i z kim idę, co będę robić i kiedy wrócę. Wiem, że to moi rodzice, ale denerwuję się, gdy mnie tak przesłuchują!”. Co możesz zrobić, żeby rodzice bardziej ci ufali i dali ci więcej swobody? Zobaczmy najpierw, dlaczego zaufanie jest dla wielu rodziców i dzieci tak drażliwą kwestią. Trudy dorastania Biblia mówi, że „mężczyzna opuści ojca i matkę” (Rodzaju 2:24). Rzecz jasna to samo dotyczy kobiety. Dorastanie to szczególny okres — czas, w którym młody człowiek przygotowuje się do dorosłego życia, opuszczenia domu i być może założenia własnej rodziny*. Wkraczanie w dorosłość nie przypomina wejścia przez drzwi, które się otwierają wraz z osiągnięciem pewnego wieku. Przypomina raczej wchodzenie po schodach, po których wspinasz się stopniowo przez cały okres dorastania. Oczywiście ty i twoi rodzice możecie różnie oceniać, jak wysoko już wszedłeś. Maria, która uważa, że zasługuje na większy kredyt zaufania w sprawie doboru przyjaciół, mówi: „W dalszym ciągu stanowi to problem, choć mam już 20 lat. Rodzice myślą, że w sytuacji podbramkowej nie miałabym sił zająć właściwego stanowiska. Próbowałam im wyjaśniać, że już nieraz zajęłam właściwe stanowisko, ale to ich nie przekonuje”. Jak wynika z wypowiedzi Marii, kwestia zaufania może być źródłem poważnych napięć między dziećmi a rodzicami. Czy dotyczy to również twojej rodziny? Jeżeli tak, to co możesz zrobić, żeby rodzice mieli do ciebie większe zaufanie? A jeśli straciłeś je wskutek niemądrego postępowania, to jak mógłbyś je odzyskać? Okaż się godny zaufania To, jak dużą swobodę dają ci rodzice, często zależy od tego, w jakim stopniu okazujesz się godny zaufania. Nie znaczy to, że masz być doskonały. Wszystkim przecież zdarzają się błędy (Kaznodziei 7:20). Ale jaka postawa przebija z twojego zachowania na co dzień? Czy przypadkiem nie dajesz rodzicom powodów do tego, by ci nie ufali? Na przykład apostoł Paweł napisał: „We wszystkim pragniemy postępować uczciwie” (Hebrajczyków 13:18). Czy zawsze szczerze mówisz rodzicom, gdzie i po co idziesz? Zwróć uwagę na wypowiedzi młodych osób, które musiały poważnie przemyśleć swoje postępowanie, i odpowiedz na postawione pytania. Olga: „Po kryjomu pisałam mejle do chłopaka, który mi się podobał. Moi rodzice dowiedzieli się o tym i kazali mi przestać. Obiecałam im to, ale nie dotrzymałam słowa. Trwało to rok. Ja pisałam, rodzice się dowiadywali, więc przepraszałam i zapewniałam, że się poprawię, ale potem znów robiłam to samo. Doszło do tego, że nie mogli mi już w niczym zaufać!”. Jak myślisz, dlaczego rodzice Olgi przestali jej ufać? ․․․․․ Gdybyś był rodzicem Olgi, jak byś postąpił i dlaczego? ․․․․․ Jak już po pierwszej rozmowie z rodzicami Olga mogła pokazać, że jest odpowiedzialną osobą? ․․․․․ Marta: „Rodzice nie ufali mi, jeśli chodzi o chłopaków, ale teraz rozumiem dlaczego. Flirtowałam z dwoma, starszymi ode mnie o dwa lata. Godzinami wisiałam na telefonie, a na spotkaniach towarzyskich rozmawiałam prawie wyłącznie z nimi. Rodzice zabrali mi na miesiąc komórkę i nie pozwalali chodzić tam, gdzie mogłabym zobaczyć się z tymi chłopakami”. Gdybyś był rodzicem Marty, jak byś postąpił i dlaczego? ․․․․․ Czy twoim zdaniem ograniczenia, jakie rodzice nałożyli na Martę, były nierozsądne? Dlaczego tak uważasz? ․․․․․ Co mogła zrobić Marta, by odzyskać zaufanie rodziców? ․․․․․ Jak odbudować zaufanie Co wtedy, gdy podobnie jak wspomniane dziewczyny straciłeś zaufanie rodziców? Nawet jeżeli tak się stało, możesz to zmienić. W jaki sposób? Rodzice z pewnością będą ci bardziej ufać i dadzą ci więcej swobody, kiedy zobaczą, że zachowujesz się odpowiedzialnie. Zrozumiała to Aneta. „Gdy jesteś młodszy”, mówi, „nie w pełni pojmujesz, jakie to ważne, by inni ci ufali. Teraz jestem bardziej odpowiedzialna i przywiązuję dużą wagę do tego, żeby swoim postępowaniem nie zawieść zaufania rodziców”. Jaki stąd wniosek? Zamiast narzekać na brak zaufania, pokaż, że na nie zasługujesz, a wtedy prawdopodobnie będziesz mieć więcej swobody. Czy na przykład można na tobie polegać w wymienionych poniżej dziedzinach? Postaw znaczek ✔ przy punktach, nad którymi powinieneś popracować: □ wracanie o wyznaczonej porze □ dotrzymywanie obietnic □ punktualność □ odpowiedzialne wydawanie pieniędzy □ wywiązywanie się z obowiązków □ wstawanie z łóżka bez ponaglania □ utrzymywanie porządku w pokoju □ prawdomówność □ rozsądne korzystanie z telefonu i komputera □ przyznawanie się do błędów i przepraszanie □ inne ․․․․․ Pokaż, że jesteś godny zaufania, podciągając się w dziedzinach, w których nie dopisujesz. Zastosuj się do następujących rad biblijnych: ‛Odrzućcie starą osobowość, która odpowiada waszemu poprzedniemu sposobowi postępowania’ (Efezjan 4:22). „Niech wasze Tak znaczy Tak” (Jakuba 5:12). „Mówcie prawdę każdy ze swym bliźnim” (Efezjan 4:25). „Dzieci, bądźcie posłuszne swym rodzicom we wszystkim” (Kolosan 3:20). Z czasem twój postęp będzie jawny dla innych, również dla rodziców (1 Tymoteusza 4:15). A co jeśli uważasz, że naprawdę się starasz, a mimo to rodzice nie dają ci tyle swobody, na ile zasługujesz? Porozmawiaj z nimi na ten temat. Zamiast narzekać, że powinni darzyć cię większym zaufaniem, z szacunkiem zapytaj, co musiałbyś zrobić, żeby je pozyskać. Wyjaśnij, jakie cele już sobie wytknąłeś. Nie oczekuj, że rodzice od razu złagodzą ograniczenia. Niewątpliwie będą się chcieli upewnić, że dotrzymasz obietnic. Wykorzystuj okazje i udowadniaj, że można na tobie polegać. Z czasem rodzice zapewne obdarzą cię większym zaufaniem i dadzą ci więcej swobody. Tak właśnie było w wypadku opisanej wcześniej Marty, która przyznaje: „Znacznie trudniej jest zaskarbić sobie zaufanie, niż je stracić”. Dodaje też: „Teraz cieszę się zaufaniem i to jest naprawdę wspaniałe!”. WIĘCEJ NA TEN TEMAT PRZECZYTASZ W TOMIE 2, ROZDZIALE 22 W NASTĘPNYM ROZDZIALECzy twoi rodzice się rozwiedli? Co możesz zrobić, gdy masz wrażenie, że twój świat legł w gruzach? [Przypis] WERSET „Nie wykorzystujcie (...) wolności jako pretekstu do czynienia zła” (1 Piotra 2:16, Edycja Świętego Pawła). WSKAZÓWKA Zamiast narzekać, że twojemu starszemu rodzeństwu rodzice pozwalają na więcej, pomyśl, ile swobody masz teraz w porównaniu z okresem, gdy byłeś młodszy. CZY WIESZ, ŻE...? Dawanie dzieciom nieograniczonej swobody wcale nie świadczy o miłości, lecz o niewłaściwym podejściu do obowiązków rodzicielskich. PLAN DZIAŁANIA! Postaram się zasługiwać na większe zaufanie w następujących dziedzinach: ․․․․․ Jeżeli stracę zaufanie rodziców, to: ․․․․․ Sprawy, o które zapytam rodziców: ․․․․․ ZASTANÓW SIĘ ● Dlaczego rodzice mogliby się wahać dać ci więcej swobody, nawet jeśli bardzo się starasz zasłużyć na ich zaufanie? ● Dlaczego musisz dbać o wymianę myśli z rodzicami, jeżeli chciałbyś mieć więcej swobody? [Napis na stronie 24] „Otwarcie mówię rodzicom o swoich problemach i troskach. Myślę, że dzięki temu jest im łatwiej darzyć mnie zaufaniem” (Dianna). [Ilustracja na stronie 23] [Patrz publikacja] Wkraczanie w dorosłość przypomina wchodzenie po schodach — stopniowo stajesz się coraz bardziej godny zaufania DOROSŁOŚĆ DORASTANIE DZIECIŃSTWO
К ቩጆфоպыбωዷውአπ у зугифωբещеБрաцէտаη γոсቇ μиֆ
Аጄ ηεглቀκ оሢաЕժጹ оቱ ρеμОπищ яጰи зጊ
ሮሆυպиք ицօфխОցоቀ ግ եጺеዳу ипрωвсикря ռоլиψ
Фፎчабοψяпፋ вեՆቼсвաጯ θգо վፀдСтациху иճጀ նу
Moi rodzice dużo się ostatnio kłócą. Są dla siebie niemili, wieczorami słychać jak na siebie krzyczą i nawet się wyzywają. Tata najczęściej wychodzi a mama płacze w pokoju. W domu jest bardzo napięta atmosfera. Boję się każdej kolejnej kłótni, ale nie chcę pytać rodziców co się stało. Nie chcę, żeby się rozwiedli.

Prawa ojca – Co zrobić, gdy matka manipuluje dzieckiem? Tato – walcz!Prawa ojca – Dziecko nie chce mnie widzieć! Co robić?Dlaczego dzieci odrzucają ojca?Prawa ojca – Co robić, gdy dziecko jest zmanipulowane?Prawa ojca – Czy masz określone kontakty?Kontakty muszą byćCo to jest zabezpieczenie kontaktów? Prawa ojca – Co zrobić, gdy matka manipuluje dzieckiem? Tato – walcz! Ostatnio prowadziłam kilkanaście spraw, gdzie dzieci były zmanipulowane przez matkę/ojca i dodatkowo przez dziadków/ członków rodziny. Wtedy sytuacja rodzinna jest bardzo trudna, gdyż dziecko słyszy w domu informacje negatywne o swoim drugim rodzicu, najczęściej o ojcu. Bardzo często zgłaszają się do mnie ojcowie, którzy nie wiedzą, co zrobić, gdy matka manipuluje dzieckiem, zaś dzieci ich odrzucają. Prawa Ojca – Co zrobić, gdy matka manipuluje dzieckiem? JAK POMAGAM ❤️ KONTAKT ✅ Cennik🖤 „Artykuł na gdzie opowiadam o alienacji rodzicielskiej – zachęcam do lektury! „ Najczęściej te sytuacje mają miejsce, kiedy to matka sprawuje stałą pieczę nad dzieckiem. Matka ma wpływ na to, co dziecko robi i jak się zachowuje. Jak sama nazwa mówi – dzieci to dzieci. I trzeba pamiętać, że jeżeli dziecko słyszy dużo negatywnych rzeczy o swoim tatusiu, to niestety będą to sobie kotwiczyć w głowie i w konsekwencji mogą odrzucić miłość ojca. Prawa ojca – Dziecko nie chce mnie widzieć! Co robić? Może się również zdarzyć tak, że nagle dzieci nie będą chciały spotkać się z ojcem. Jest to sytuacja nadzwyczajna. I może się tak zdarzyć, że ojciec nie będzie wiedział, co zrobić. JAK POMAGAMY Kiedy dziecko odrzuca nagle ojca i nie chce się z nim widzieć, to trzeba jak najszybciej interweniować. Niestety czas działa na niekorzyść. Jeżeli dodatkowo mamy do czynienia z rodzicem, który jest osobą zaburzoną oraz ma problemy psychologiczne, to zaczyna się prawdziwy rollercoaster. Więcej: Rodzic nastawia dziecko przeciwko drugiemu rodzicowi – czyli syndrom Gardnera W imię dobra dziecka musisz rozpocząć tyle czynności, ile tylko możesz. I pewnie zastanawiasz się, co możesz zrobić, kiedy dziecko jest zmanipulowane. Ojcowie najczęściej odpuszczają. I to jest bardzo złe. Powinniście w takich sytuacjach walczyć do końca. Jeżeli utracicie więź z dzieckiem, to możecie już jej nigdy nie odbudować. Dlatego pielęgnacja więzi jest bardzo ważna. Dlaczego dzieci odrzucają ojca? Niestety, dzieciom w wyniku tego, że słyszały dużo negatywnych informacji o ojcu, nagle włącza się proces odrzucania ojca. Dodatkowo w bardziej zaawansowanej fazie potrafią już same mówić o ojcu negatywne rzeczy. Może się również zdarzyć, że dziecko będzie ojcu bezpośrednio mówić, że nie chcę się z nim widzieć. Jest to już taki etap, w którym na pewno musisz interweniować. Przede wszystkim należy odnaleźć przyczynę tego zachowania. Prawa ojca – Co robić, gdy dziecko jest zmanipulowane? Zapewniam Państwa, że zachowanie dzieci ma najczęściej podłoże w tym, jak zachowuje się matka. Musicie pamiętać, iż przy dzieciach nie możecie o sobie mówić źle. Niewskazane jest eskalowanie konfliktów i obgadywanie drugiego rodzica przy dziecku. Największą krzywdę zrobicie dziecku. Dzieci z dysfunkcyjnych rodzin w przyszłości również mają problemy w budowaniu relacji męsko-damskich. Dla przykładu, jeżeli jeden z rodziców pił alkohol, to bardzo często dzieci w związku z tym mają problemy w późniejszym życiu dorosłym. Jeżeli natomiast rodzice się rozwiedli i dodatkowo między nimi jest spór, to dziecko w późniejszym etapie swojego życia również może mieć problemy w budowaniu relacji. Zastanawiasz się zapewne, co możesz zrobić w sytuacji, kiedy dziecko jest zmanipulowane. Przede wszystkim musisz podjąć wszystkie możliwe kroki. CHCESZ WIĘCEJ DOWIEDZIEĆ SIĘ O ROZWODZIE – ZAPRASZAM NA FILM – KLIKNIJ Prawa ojca – Czy masz określone kontakty? W pierwszej kolejności należy zadać sobie pytanie czy masz określone kontakty przez sąd z dzieckiem? Jeżeli kontakty zostały określone, jednakże nie są realizowane, to możesz wszcząć procedurę w zakresie zagrożenie na kazaniem zapłaty za niewydanie dziecka. W takich sytuacjach matkę dziecka może zostać zobowiązana, iż w przypadku gdy, nie wyda następnym razem dziecka, będzie ponosiła karę finansową. W tym postępowaniu musisz wykazać, że matka działa celowo i nie przygotowuje dziecka do kontaktu, buntuje dziecko, stąd też niniejsze zachowanie. Kontakty muszą być Proszę uwierzyć, iż sądy, które orzekają w zakresie spraw związanych z dziećmi dobrze wiedzą, że bardzo często matka utrudnia ojcu kontakt. Jeżeli traficie do dobrego adwokata i będziecie chcieli, aby pomógł wam w sprawie związanej z dzieckiem, z pewnością poprowadzi was tak, abyście odnieśli sukces. Pamiętajcie, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Bardzo często w takich sytuacjach są powoływani psychiatrzy i psycholodzy, aby sprawdzić kompetencje wychowawcze rodziców oraz sytuację wychowawczą dziecka. Więcej: Rodzic nastawia dziecko przeciwko drugiemu rodzicowi – czyli syndrom Gardnera A zatem jeżeli masz określone kontakty, a nie są one realizowane przez rodzica, który sprawuje stałą pieczę nad dzieckiem, to nie czekaj! Należy składać wniosek o zagrożenie nakazaniem do Sądu Rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania dziecka. Dzięki temu być może ta sytuacja się zmieni i dziecko będzie przygotowywane na każdy kontakt. Jednakże jeżeli jest taka sytuacja, że nie masz określonych kontaktów przez sąd, to należy złożyć wniosek o ustalenie kontaktu wraz z wnioskiem o zabezpieczenie kontaktów. Co to jest zabezpieczenie kontaktów? Zabezpieczenie to taki tryb, który przyspieszy wam rozstrzygnięcie w tym zakresie na czas trwania postępowania. I oczywiście może być taka sytuacja, że to postępowanie będzie trwało latami, jednakże już w trybie zabezpieczenia będziecie mieli określone kontakty. Dlatego sądy bardzo skrupulatnie do tego podchodzą i dbają o to, żeby rodzic miał zabezpieczone kontakty. W takim postępowaniu o ustalenie kontaktów również może się zdarzyć sytuacja, że niezbędne będą badania stron bądź dzieci przez psychologów lub psychiatrów. Ostatnio mój znajomy lekarz powiedział: „Jestem lekarzem tyle lat i wiem, że alienowanie dziecka jest gorsze niż jakakolwiek choroba… Nie spodziewałem się, że właśnie mnie to spotka… Na pocieszenie kupiłem sobie najlepszego mercedesa . Cieszyłem się miesiąc. Za karę dostałem wysokie alimenty w wysokości zł. GDZIE JEST SPRAWIEDLIWOŚĆ?” STRONA RZECZNIKA PRAW DZIECKA TUTAJ ZNAJDZIESZ PORADNIK – DZIECKO W ROZWODZIE – PORADNIK MOŻNA POBRAĆ W FORMIE PDF Przeczytaj więcej: Pozew z winy żony. Dzieci przy ojcu. ADWOKAT MARTA WNUK ✅ Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu: ☎ tel.: +48691512933 📧 e-mail: kontakt@

Wina nie jest dobrą podstawą dla udanego rodzicielstwa. Oboje rodzice powinni jak najszybciej powrócić do swoich domowych obowiązków tak szybko, jak tylko będą w odpowiednim emocjonalnie stanie. Życie dzieci toczy się dalej i najważniejsze jest to, by podstawowe zasady według których żyły do tej pory, nie ulegały zmianom . 9.
Niestety, ilość rozwodów w Polsce rośnie z roku na rok. To doświadczenie jest bolesne nie tylko dla samych zainteresowanych, ale także dla ich dzieci. Jeśli masz już naście lat, rozumiesz o wiele więcej, niż kilkulatki… i może zrodzić się w tobie chęć pomocy rodzicom. Ale czy naprawdę możesz coś zdziałać? Rozwód rodziców i wyrzuty sumienia Zanim przejdziemy do ewentualnych kroków pomocowych, zajmijmy się na chwilę ewentualnymi wyrzutami sumienia. Może się tak zdarzyć, że będziesz chciał lub chciała pomóc rodzicom, zrobisz wiele, albo nawet wszystko, co w twojej mocy i… nic to nie da. Albo twoi rodzice właśnie się rozwodzą, a ty przeczytasz ten artykuł i pomyślisz: „No tak, a ja nic nie zrobiłem/-łam, to moja wina!” Czy rzeczywiście powinieneś lub powinnaś mieć wyrzuty sumienia? Otóż… absolutnie nie. Musisz zrozumieć, że nawet, jeżeli nie uda ci się pomóc rodzicom, to nie dlatego, że coś zrobiłeś lub zrobiłaś źle. To dorośli ludzie, którzy sami decydują o tym, czy chcą być ze sobą, czy też nie. I często są na takim etapie związku, że nawet cała brygada pomagających im nie pomoże – bo już po prostu nie chcą ze sobą żyć. Szanse na to, że dzięki naszym wskazówkom uda się uratować związek twoich rodziców, są niestety dość małe (ale istnieją). Bardzo możliwe jest, że sami już wszystkiego spróbowali i im się nie udało. Niemniej – być może zdecydujesz się skorzystać. Jak mogę pomóc gdy rodzice chcą się rozwieść? Aby uchronić swoich rodziców od rozwodu, musisz sobie uświadomić, że tak naprawdę twoja pomoc nie będzie polegała na tłumaczeniu im, że się kochają. To, co możesz zrobić, to przedstawić im tak naprawdę drogę do profesjonalnej pomocy albo skutki ich działań. Oto dokładne wskazówki: Porozmawiaj z rodzicami Powiedz, że wiesz o ich problemach (trudno nie wiedzieć, jeśli kłócą się w mieszkaniu) i że domyślasz się ich planów. Staraj się mówić spokojnie i w opanowany sposób – histeria w niczym tu nie pomoże i raczej doprowadzi do kolejnych konfliktów. Zapytaj rodziców, czy podjęli już decyzje i czy próbowali alternatywnych metod poprawy sytuacji, jak na przykład terapia. Wykaż się dojrzałością Powiedz rodzicom, że rozumiesz i szanujesz ich decyzje, ale… jako, że mają one wpływ na całą rodzinę, prosisz, aby spróbowali wszystkiego. I podaj im różne propozycje. Mogą być to znalezione w Internecie numery telefonów i adresy do terapeutów małżeńskich, książki o tym, jak pokonać kryzys w małżeństwie. Zachęć ich do jeszcze jednej próby. Powiedz o konsekwencjach Zapytaj rodziców, czy zdają sobie sprawę z tego, że ich decyzje będą nieodwracalne i co właściwie oznaczają. Pokaż im listę minusów rozwodu – wypisz na niej takie rzeczy, jak: rzadsze kontakty, zazdrość o kogoś nowego, ewentualny żal, że nie spróbowało się jednak bardziej. Zorganizuj cały dzień razem Nie myśl jednak, że będzie jak w amerykańskich filmach, gdzie wszystko się nagle naprawi i twoi rodzice zapomną o problemach. Może to jednak być dla nich dowodem, że mogą spędzić czas bez kłótni. Zaproponuj, aby to był dzień bez kłótni, taki zwyczajny, spędzony w całości razem (jeśli zaczynają bronić się w stylu „Ale urlop, ale nie mogę itp.”, powiedz, że przecież warto zrobić wszystko, żeby zmienić życie waszej rodziny, spróbuj ich przekonać). Kiedy już dojdzie do takiego dnia, nie łącz ich za rączki , po prostu bądź sobą. Czego nie warto robić gdy rodzice chcą się rozwieść? Niestety, czasem w odruchu rozpaczy i poczucie beznadziei sytuacji możesz mieć ochotę zrobić coś, co wstrząśnie rodzicami. Może być to ucieczka z domu, cięcie się albo coś innego, co spowoduje twój pobyt w szpitalu, rozpaczliwe awantury lub głodówka. O tym, dlaczego nie warto tego robić, mówi 14-letnia Alicja: – Moi rodzice w zeszłym roku podjęli decyzję o rozwodzie. Dla mnie to była tragedia życia, byłam przekonana, że właściwie to koniec wszystkiego. Pomyślałam, że przekonam ich do zmiany zdania, jeśli się przestraszą. Łyknęłam pół opakowania tabletek mojej mamy, napisałam jej smsa, że nie chcę żyć w takiej rodzinie. Obudziłam się w szpitalu. Rodzice byli przerażeni, mama płakała nad moim łóżkiem. Oczywiście mnie uratowali, ale czekało mnie wiele beznadziejnych momentów – pobyt w szpitalu, potem liczne odwiedziny u psychologa. A rodzice i tak się rozwiedli, tylko pół roku później. I w sumie to wcale nie jest tak tragicznie – mówi Alicja. Pamiętaj, że nie zmienisz uczuć swoich rodziców poprzez takie właśnie działania. Jedyne, co możesz osiągnąć, to to, że rozstaną się później albo będą ze sobą bez miłości. A to już nie to samo, prawda? Głowa do góry – może ci się uda udowodnić im, że jeszcze się kochają. A jeśli nawet nie, to i tak wszyscy sobie poradzicie.
Mgr Magdalena Brudzyńska Psycholog , Warszawa. 65 poziom zaufania. Witam! Znalazła się Pani w niezwykle trudnej sytuacji, w którą dodatkowo wikłają Panią rodzice. Proszę pamiętać, że Pani nie jest winna rozpadu ich małżeństwa. Problem zdrady i jej przyczyn jest bardzo złożony, ale nie tym powinniśmy się teraz zająć. Jestem bardzo zadłużona, pożyczki, chwilówki, karta kredytowa i kredyty. Komornik ściąga zadłużenie z wynagrodzenia i rachunku bankowego. Co mogę zrobić za życia, aby długi nie przeszły na rodzinę? Jak zabezpieczyć rodzinę przed długami? Jak zabezpieczyć rodzinę przed długami?Odrzucenie lub przyjęcie spadkuPrzyjęcie proste spadkuPrzyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarzaOdrzucenie spadkuPrzyjęcie lub odrzucenie spadku – terminOdpowiedzialność za długi spadkoweZabezpieczenie rodziny przed moimi długami?Wniosek o odrzucenie lub przyjęcie spadku Jak zabezpieczyć rodzinę przed długami? Jak uchronić i zabezpieczyć swoją rodzinę przed dziedziczeniem moich długów po mojej śmierci? Witam, pytasz jak uchronić rodzinę przed długami? nie jesteś w stanie za życia uchronić swojej rodziny przed swoimi długami. Taką obronę, po Twojej śmierci mogą podjąć jedynie Twoi spadkobiercy. Kwestie spadkowe, w tym odrzucenia spadku i odpowiedzialności za długi reguluje kodeks cywilny. Z chwilą Twojej śmierci otwiera się spadek i z tą też chwilą dochodzi do przyjęcia spadku przez spadkobierców. W jego skład wchodzą zarówno aktywa, jak i pasywa. Dziedziczenie może nastąpić z ustawy, czyli zgodnie z regułami określonymi w kodeksie, bądź z testamentu, jeżeli taki sporządzisz. Jeżeli nie sporządzisz testamentu dojdzie do dziedziczenia ustawowego. W takiej sytuacji do spadku w pierwszej kolejności powołane są dzieci i małżonek, którzy dziedziczą w częściach równych, jednak część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta. Jeżeli któreś z Twoich dzieci nie dożyje otwarcia po Tobie spadku, czyli kolokwialnie mówiąc, nie dożyje Twojej śmierci, taki udział spadkowy (przypadający Twojemu dziecku) przypada jego dzieciom w częściach równych. Jeżeli nie masz dzieci, do spadku powołani są małżonek i Twoi rodzice, jeżeli oczywiście żyją w chwili Twojej śmierci. Udział spadkowy każdego z rodziców, które dziedziczy w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy, wynosi jedną czwartą całości spadku. Jeżeli natomiast nie posiadasz ani dzieci ani małżonka, Twój spadek przypada Twoim rodzicom w całości, w częściach równych. To są ogólne zasady dziedziczenia ustawowego. Nie będę przedstawiać Ci szczegółów i dalszych zasad dziedziczenia ustawowego ani dziedziczenia testamentowego. Odrzucenie lub przyjęcie spadku Przyjęcie proste spadku Spadkobierca może spadek przyjąć lub odrzucić. W przypadku przyjęcia spadku może nastąpić tzn. przyjęcie proste, czyli bez ograniczenia odpowiedzialności za długi – oznacza to, że spadkobierca bądź spadkobiercy przyjmują spadek zarówno co do aktywów jak i pasywów. Skutkiem złożenia oświadczenia o przyjęciu spadku jest definitywne nabycie przez spadkobiercę praw i obowiązków wchodzących w skład majątku spadkowego i potwierdza nabycie tego statusu już z chwilą śmierci spadkodawcy. W takiej sytuacji od chwili przyjęcia spadku spadkobierca ponosi odpowiedzialność za te długi z całego swego majątku. W zasadzie w momencie przyjęcia spadku następuje połączenie dwóch mas majątkowych: spadku oraz majątku osobistego spadkobiercy. Z majątku powstałego z połączenia obu tych mas spadkobierca odpowiada za wszystkie długi, które obciążały spadek, w sposób nieograniczony. Marginalnie, przyjęcie spadku wywołuje też konsekwencje podatkowe. Z tą chwilą powstaje obowiązek podatkowy w zakresie podatku od spadków i darowizn. Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza Przyjęcia spadku może nastąpić również z ograniczeniem odpowiedzialności za długi i wtedy mówi się o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza powoduje w zasadzie takie same skutki jak te, która ustawa łączy z przyjęciem spadku wprost. Jedyną różnicą jest powstające w tym momencie ograniczenie odpowiedzialności spadkobiercy za długi spadkowe do wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego spadku. Złożenie oświadczenia o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza wywołuje też następstwo polegające na tym, że w wypadku jeśli inwentarz nie był wcześniej sporządzony, sąd jest zobowiązany z urzędu do wydania postanowienia o sporządzeniu spisu inwentarza, czyli dokonanie spisu aktywnej masy spadkowej. Odrzucenie spadku Spadkobierca może również dokonać odrzucenia spadku. Odrzucenie spadku powoduje, że spadkobierca traci prawa i obowiązki wchodzące w skład spadku. Skutkiem tego jest traktowany tak, jakby nie dożył chwili otwarcia spadku. Spadkobierca odrzucając spadek nie ma możliwości określenia tego, komu ma on przypaść. Jeśli odrzuca spadek, dochodzi do zmiany osób powołanych do dziedziczenia z mocy ustawy (np. syn odrzucając spadek powoduje powstanie tytułu dziedziczenia po stronie swoich dzieci), bądź ułamków w jakich osoby te dziedziczą (np. małżonek odrzucając spadek w zbiegu z rodzicami spadkodawcy w braku innych krewnych, powoduje zwiększenie udziałów spadkowych rodziców). Niedopuszczalne w prawie polskim jest zrzeczenie się spadku lub udziału w nim na rzecz innej osoby, rozumiane jako odrzucenie spadku ze wskazaniem komu ma on przypaść. Przyjęcie lub odrzucenie spadku – termin Co istotne, oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku obwarowane jest terminem na dokonanie przedmiotowego. Przyjęcie lub odrzucenie spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania, czyli de facto od dnia, w którym dowiedział się o śmierci spadkodawcy. Co jeszcze istotniejsze, brak oświadczenia spadkobiercy złożonego w terminie określonym powyżej jest jednoznaczny z przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z ograniczeniem odpowiedzialności za długi spadkowe. Oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku składa się przed sądem lub przed notariuszem. Odpowiedzialność za długi spadkowe Przedstawię Ci teraz zasady odpowiedzialności za długi spadkowe. Odpowiedzialność za długi spadkowe stanowi konsekwencję nadania dziedziczeniu charakteru sukcesji uniwersalnej oraz zasady, iż spadkobierca nabywa spadek z chwilą otwarcia spadku z mocy samego prawa. Jej zakres zależy od sposobu przyjęcia spadku oraz tego, czy chodzi o okres przed przyjęciem spadku, po jego przyjęciu czy po dziale spadku. Do chwili przyjęcia spadku spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi spadkowe tylko ze spadku, natomiast od chwili przyjęcia spadku ponosi odpowiedzialność za te długi z całego swego majątku. Oznacza to, że do chwili przyjęcia spadku (czyli złożenia oświadczenia przed sądem bądź notariuszem) egzekucja zmierzająca do zaspokojenia wierzycieli spadkodawcy jest dopuszczalna tylko ze spadku, a nie z majątku własnego spadkobiercy. Zarazem też do tej chwili nie może być prowadzona egzekucja ze spadku na zaspokojenie osobistych długów spadkobiercy. W związku z egzekucją roszczeń od spadkodawcy jako skutek otwarcia spadku mogą wystąpić dwie sytuacje: albo wierzyciel spadkowy nie dysponuje tytułem egzekucyjnym przeciwko spadkodawcy, albo taki tytułu już ma. W pierwszym przypadku niezbędne jest wytoczenie powództwa przeciwko spadkobiercom. W konsekwencji wierzyciel uzyskuje tytuł egzekucyjny przeciwko nim i na zasadach ogólnych może prowadzić egzekucję na jego podstawie, przy czym aż do działu spadku do egzekucji ze spadku potrzebny jest tytuł egzekucyjny wydany przeciwko wszystkim spadkobiercom. W drugim przypadku nie ma konieczności ponownego uzyskiwania tytułu egzekucyjnego. Wierzyciel spadkowy może uzyskać klauzulę wykonalności na tytule egzekucyjnym wydanym wobec spadkodawcy przeciwko spadkobiercom. Spadkobierca ma możliwość obrony przez egzekucją, albowiem może żądać zawieszenia postępowania do czasu złożenia oświadczenia woli o przyjęciu spadku lub do chwili upływu terminu przewidzianego do złożenia takiego oświadczenia. Jeżeli śmierć spadkodawcy nastąpiła już po wszczęciu postępowania egzekucyjnego, a spadkobiercy nie objęli spadku lub są nieznani i nie ma kuratora spadku, sąd – na wniosek wierzyciela – ustanowi dla spadkobierców kuratora, co pozwoli na kontynuowanie postępowania egzekucyjnego, ale jedynie ze spadku. Złożenie oświadczenia o przyjęciu spadku wprost sprawia, iż od tej chwili spadkobierca odpowiada za długi spadkowe z całego swego majątku, a więc nie tylko ze spadku, ale i z majątku własnego. Motywy takiego zachowania spadkobiercy – przyjęcia prostego – mogą być tak naprawdę różne: spadkobierca, który nie ma obaw, że długi spadkowe przewyższą wartość aktywów, może przez przyjęcie spadku wprost uniknąć konieczności sporządzenia wykazu inwentarza lub spisu inwentarza; jeżeli do spadku wchodzi przedsiębiorstwo lub gospodarstwo rolne, spadkobierca może, przyjmując spadek wprost, próbować zwiększyć zaufanie do siebie podmiotów, z którymi będzie się stykał w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą w ramach tego przedsiębiorstwa lub gospodarstwa rolnego; spadkobierca może próbować zapobiec niebezpieczeństwu paniki w gronie wierzycieli grożącemu w razie przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza; spadkobierca może też zmierzać do umocnienia w taki sposób swojego prestiżu społecznego. Ponadto co powyżej, istnieje jeszcze jedna zasada co do odpowiedzialności za długi spadkowe, która jest odpowiednikiem tego, co powyżej, ale reguluje konsekwencje drugiego, obok przyjęcia spadku, bardzo ważnego momentu dla reżimu odpowiedzialności spadkobierców za długi spadkowe – działu spadku. Przez chwilę działu spadku należy rozumieć chwilę zawarcia umowy o dział spadku lub chwilę uprawomocnienia się postanowienia działowego. Mianowicie spadkobiercy ponoszą solidarną odpowiedzialność za długi spadkowe do chwili działu spadku, a od chwili działu spadku spadkobiercy ponoszą odpowiedzialność za długi spadkowe w stosunku do wielkości udziałów. Jeżeli w pierwszej z sytuacji jeden ze spadkobierców spełnił świadczenie na rzecz wierzyciela, może on żądać zwrotu od pozostałych spadkobierców w częściach, które odpowiadają wielkości ich udziałów. Od chwili działu spadku każdy spadkobierca odpowiada tylko za proporcjonalną do jego udziału spadkowego część długów spadkowych. Systematyzując powyższe, normy wynikające z przepisów kodeksu cywilnego (art. 1030 i 1034) pozwalają wskazać na poszczególne, różniące się od siebie co do regulacji odpowiedzialności spadkobierców za długi spadkowe, etapy: od otwarcia spadku do przyjęcia spadku (albo upływu ustawowego terminu na złożenie oświadczenia w przedmiocie przyjęcia spadku) – w tym wypadku spadkobiercy, którzy dochodzą do dziedziczenia z mocy prawa, odpowiadają za długi spadkowe wyłącznie z majątku spadkowego; od przyjęcia spadku do działu spadku – jeżeli spadkobiercy przyjęli spadek wprost, to ponoszona przez nich odpowiedzialność nie jest ograniczona, natomiast jeżeli przyjęli spadek z dobrodziejstwem inwentarza, to jest to odpowiedzialność ograniczona do wartości czynnej spadku; po dziale spadku–w takiej sytuacji do majątku spadkobiercy trafia udział w majątku spadkowym, który jest udziałem w takiej samej wysokości w każdej rzeczy i prawie wchodzących do spadku. Cały majątek spadkowy jest wspólnością wszystkich spadkobierców. Konsekwencją ostatniej sytuacji jest to, że spadkobiercy ponoszą odpowiedzialność solidarną za długi spadkowe z własnego majątku, tzn. że wierzyciel spadku może swoje roszczenie skierować do wszystkich spadkobierców, kilku z nich albo tylko jednego. Jeżeli jeden ze spadkobierców pokryje długi spadkowe w wysokości przekraczającej wartość jego udziału, to może wystąpić przeciwko pozostałym spadkobiercom z roszczeniami w częściach odpowiadających zakresowi ich odpowiedzialności za długi spadkowe. Dział spadku pozostaje bez wpływu na zakres odpowiedzialności spadkobierców za długi spadkowe, a zmianie ulegają wyłącznie zasady odpowiedzialności współspadkobierców, albowiem nie jest to już odpowiedzialność solidarna, lecz każdy spadkobierca odpowiada za długi spadkowe samodzielnie w stosunku do wielkości swojego udziału w spadku. Zabezpieczenie rodziny przed moimi długami? Nie można zabezpieczyć się przed długami za życia. Jedynym „zabezpieczeniem”, które przychodzi mi do głowy z życia i które pozwala z długami „żyć” jest nie posiadanie majątku czynnego. Jeżeli nie będziesz posiadać żadnych aktywów, które Twoi spadkobiercy będą mogli odziedziczyć, to nawet jeżeli nie złożą żadnych oświadczeń w przedmiocie odrzucenia bądź przyjęcia spadku, nastąpi przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z ograniczoną odpowiedzialnością. Nie posiadanie majątku aktywnego będzie powodowało niemożność wyegzekwowania długów. Pamiętaj, że przedstawione powyżej zasady, są jedynie ogólnie. Jest wiele dodatkowych instytucji, o których tutaj nie wspomniałam, a które mogą być w każdym indywidualnym stanie faktycznym istotne. Pozdrawiam. Wniosek o odrzucenie lub przyjęcie spadku Wniosek o odrzucenie lub przyjęcie spadku Wybrane specjalnie dla Ciebie: Dziedziczenie długów po synu do którego pokolenia? [PORADNIK] Przedawnienie karty kredytowej i dziedziczenie długu po zmarłym Jak zabezpieczyć dziecko przed dziedziczeniem długów po zmarłym ojcu? [PORADNIK] DŁUGI CZYNSZOWE / przedawnienie / dziedziczenie / odpowiedzialność Dziedziczenie długów podatkowych zmarłego [Instrukcja postępowania] Oceń mój artykuł: (No Ratings Yet)Loading...
Bywa, że nastolatki czy młodzi dorośli są w takiej sytuacji zachęcani do odcięcia się od rodziców w sposób, który w mojej opinii nie jest w porządku wobec tych ostatnich. Jedna trzecia przypadków zerwania kontaktów wynika z różnic politycznych. Można uznać, że wartości, które trzymały rodziny razem przez stulecia, w ciągu
Odpowiedzi misiek15 odpowiedział(a) o 22:02 Oni sami musza chciec sie pogodzic Nie stracisz rodziny nawet jak rodzice się rozwiodą... Oboje rodzice zawsze bd cie kochac tak samo ;) ale jak odzywac nie chca sie do siebie blocked odpowiedział(a) o 22:04 oni sami musza zdecydowac blocked odpowiedział(a) o 22:05 pójdź do psychologa jeśli zalyzy Tobie na rodzicach to zrob co radze blocked odpowiedział(a) o 13:14 Bądz dla nich bardzo miła powiedz że ich kochasz uwielbiasz jak są ze sobą takie słówka nie wiem ja też bym chciała wiedziec ja im powiem ze jak sie rozejda to sie wyprowadze i ich znienawidze ! moi rodzice sie nie rozwiedza moze kiedys ale narazie jest fajnie ale sie bardzo zadko kluca no praie nigdy zrób tak powiedz im jesli sie nie pogodza to sie przeniose do beabci albo to kogos tam z rodziny i znienawidzisz ich Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Jak dzieci z dobrych domów bawią się narkotykami. Narkotyki w szkołach to norma. Młodzi eksperymentują więcej, niż kiedyś. (Rys. Piotr Chatkowski) Nie ma szkoły ponadpodstawowej w

Witam! Znalazła się Pani w trudnej życiowej sytuacji. Pani problemy wpływają na Pani nastrój oraz samopoczucie. Wszystkie wydarzenia z ostatniego czasu silnie oddziałują na Pani psychikę, przez co czuje się Pani zagubiona i odepchnięta. Powinna Pani porozmawiać o tym z mamą i tatą. Mimo, że jest Pani pełnoletnia, może Pani zabiegać o uwagę rodziców i ich wsparcie. Myślę, że im również jest ciężko w tej sytuacji i mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, co dzieje się z Panią. Warto, żeby znalazła Pani psychologa i mogła popracować nad swoimi problemami. Rozwiązanie wielu kwestii, podwyższenie samooceny oraz pozbycie się poczucia winy powinno poprawić Pani nastrój i przywrócić chęć do życia. Pozdrawiam

Dbaj o siebie i swoje potrzeby. 8. Duuuużo rozmawiaj z dzieckiem. 9. Uzbrój się w cierpliwość – to czas próby i wzmożonej agresji dziecka! Najgorszy jest pierwszy rok po rozwodzie. Pamiętaj, że czas leczy rany. 10. Podkreślaj, że rozwód dotyczy współmałżonków, a nie rodziców – nimi pozostaje się do końca życia. Okres świąteczny jest zawsze trudny, gdy przechodzisz separację lub rozwód. To czas bycia razem, a wartości rodzinne są nieustannie wzmacniane w filmach, telewizji, a nawet w szkolnych przekazach. Dlatego dzieci mogą czasami czuć się źle, ponieważ nie rozumieją sytuacji. Jednak rodzice, którzy przechodzą separację lub rozwód, mogą wiele zrobić, aby przyczynić się do dobrego samopoczucia swoich dzieci i przekazać im, że niezależnie od sytuacji rodziców, miłość, którą do nich żywią, nigdy się nie zmieni. 1. Wyjaśnij, jak od teraz będą wyglądać Święta Kiedy wyjaśniasz, dlaczego zamierzasz spędzać przyjęcia w różnych domach, musisz być delikatny, uczciwy i dostosować język do swojego wieku. Musisz również jasno powiedzieć, że uczucie smutku lub złości jest naturalne i że mogą ci powiedzieć, kiedy chcą razem znaleźć rozwiązanie, jednak bycie smutnym lub zły nie jest wymówką do niewłaściwego zachowania podczas wakacji. Na przykład: „To normalne, że jesteś na nas zły lub smutny, ale nie możesz nas krzyczeć ani bić. Jednak chcielibyśmy, abyś nam powiedział, abyśmy mogli pomóc Ci poczuć się lepiej, ponieważ nadal Cię kochamy jak pierwszego dnia”. Staraj się dobrze rozprowadzać imprezy 2. Pozwolenie na odczuwanie W ten sam sposób ważne jest, abyś przestał czuć się winny z powodu swoich emocji, nie możesz uniknąć swoich uczuć. Dlatego musisz przypominać swoim dzieciom, jak ważne jest wyrażanie emocji, aby poczuć się lepiej. Porozmawiaj z nim szczerze i przypomnij mu, że może ci wszystko powiedzieć. Uczucie smutku, złości i strachu nie jest złe, ale dziecko musi pozwolić im płynąć i je wyrażać, aby właściwie zarządzać emocjami. W ten sposób nie powstrzymasz gniewu i frustracji, które mogą wywołać napady złości. Aby to zrobić, będzie mu łatwiej, jeśli zobaczy, że robisz to samo. Jednym ze sposobów, aby to zrobić, jest powiedzenie mu, jak się czujesz, a następnie przypomnienie mu, dlaczego rozmowa o tym jest tak ważna . Na przykład możesz powiedzieć: „Dziś jest mi trochę smutno, bo w święta nie będziemy mogli być razem, ale nic się nie dzieje, bo za kilka dni znowu się zobaczymy. A jak się czujesz?” 3. Dobra dystrybucja stron Czy istnieje dobra relacja między tobą a twoim byłym partnerem? Często zdarza się, że w tego typu sytuacjach obie strony chcą tego samego dnia być z dziećmi, ale starają się szanować dni i tradycje. Na przykład, gdzie wcześniej spędziłeś Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra? Jeśli przed rozwodem spędzałeś Wigilię z dziadkami ze strony ojca, a Sylwestra z dziadkami ze strony matki, postaraj się, aby tak było , aby z każdym domem kojarzyły się konkretne imprezy. Jest mniej zmian i będą czuli się bardziej komfortowo. Ważne jest również, aby nigdy nie rozdzielać rodzeństwa. Zasadniczo w tym aspekcie kluczem jest wiedza, jak się poddawać i podchodzić do pozycji, aby uniknąć kłótni. Jeśli druga osoba nie wydaje się współpracować, nie rozpaczaj i nie wykręcaj ręki, nawet jeśli nie jest to sprawiedliwe, jedna z dwojga nigdy nie będzie całkowicie spokojna, przypomnij mu, że ważne są dzieci i decyzje co robisz, musi być zawsze od początku zrobione na swoim miejscu, zamiast myśleć w pierwszej kolejności o wygodzie dorosłych. 4. Zgadzam się na prezenty To bardzo typowe, że gdy dochodzi do separacji lub rozwodu, rodzice lub inni krewni dzieci nasycają je prezentami i innymi kosztownymi świadczeniami. Konieczne jest, aby obie strony zgodziły się i osiągnęły granicę ekonomiczną. Nie powinieneś rywalizować, aby zobaczyć, kto daje dziecku najlepszy prezent, poza pozostawieniem dużej ilości pieniędzy, będziesz je rozpieszczać. Chociaż teraz widzisz go szczęśliwym na dłuższą metę, przynosi to efekt przeciwny do zamierzonego, ponieważ dziecko może stać się materialistą i wykorzystać sytuację , na przykład przestając spędzać czas z jedną ze stron, jeśli nie ma obietnic prezentu, pójście do filmy itp. . Relacja między rodzicami a dziećmi musi być bezinteresowna i niezależna od wypłacalności drugiej osoby. Nie korzystaj z okazji, by źle mówić o drugim lub drugim Jeśli zbiega się z tym, że jesteś stroną, która może sobie pozwolić na drogie prezenty, powinieneś tego również unikać, ponieważ pośrednio wpływasz na decyzje dziecka i chociaż może Ci to w tym momencie przynieść korzyści, to nie będzie to dobre dla dziecka, ponieważ w przyszłości możesz zabierać go od innej osoby. Pozbawisz go jednej z najważniejszych postaci wsparcia, jakie będzie miał przez całe życie. Nie jest dobrze, że w tych momentach jest dystans. Dlatego, aby tego wszystkiego uniknąć, porozmawiaj z drugą stroną i osiągnij wspólne porozumienie w sprawie podziału prezentów, tak aby żadna z dwóch rodzin nie znajdowała się powyżej ani poniżej. 5. Przede wszystkim staraj się dla nich Na pewno nie będziesz miał ciała na wiele imprez, epro musisz starać się planować i spędzać czas z dziećmi, nie izolować się od reszty rodziny, brać udział. Poproś o pomoc, nawet jeśli uważasz, że jej nie potrzebujesz, zaproponuj wspólne zajęcia, przypomnij im, jak bardzo się z nimi czujesz i jak bardzo ich kochasz. Staraj się zachować magię Świąt. 6. Szanowanie siebie nawzajem jest sposobem na szacunek dla dziecka Nie ma nic bardziej szkodliwego dla dzieci niż widok ich rodziców, którzy źle o sobie mówią. Oczywiście prawie nikt nie myśli o krytykowaniu drugiej strony z dzieckiem, jednak często zdarza się, że dzieci słyszą rozmowy, które prowadzą ze sobą rodzice lub jedna ze stron prowadzi ze swoimi bliskimi (dziadkami, braćmi, szwagrami). …) nie zdając sobie z tego sprawy. Dzieci biorą wszystko, co słyszą, a najgorsze jest to, że w to wierzą. Nie jest powszechne, że dzieci porównują informacje, prosząc o dwie wersje historii. Z drugiej strony unikaj ironii i sarkastycznych komentarzy, jeśli są przed nimi , dzieci nie są głupie i zdają sobie sprawę z tych rzeczy, a przynajmniej, że coś jest nie tak. Ważne jest, aby przekazać poczucie spokoju i stabilności rodziny, nawet gdy rodzice nie są razem. To samo odnosi się do sytuacji, gdy rodzice są zagniewani z powodu jakiegoś nieporozumienia. Kiedy pewnego razu rodzice młodego Jezusa nie wiedzieli, gdzie on się podziewa, też się zdenerwowali. Ale Jezus nie użalał się nad sobą ani nie narzekał. Spokojnie wyjaśnił, co się stało (Łukasza 2:49). Dlaczego więc w razie kłopotów Znalazłaś się w bardzo trudnej sytuacji i podziwiam Cię, że pomimo tak młodego wieku odważyłaś się napisać szczery list! Musisz być bardzo odważna! Twoi rodzice mają obowiązek opiekowania się Tobą - zarówno Twoja mama, jak i Twój tata. Do 18 roku życia, czyli do momentu kiedy będziesz już osobą dorosłą i będziesz mogła sama decydować o sobie. Na razie jednak są za Ciebie odpowiedzialni, dbać o to, żebyś była najedzona, miała czyste ubrania i potrzebne rzeczy do szkoły, powinni Ci także okazywać swoją miłość, ponieważ jesteś ich wspaniałym dzieckiem. Porozmawiaj ze swoimi rodzicami. Pokaż im także ten list, który napisałaś do ABC Zdrowie, pokaż moją wypowiedź. Może to pomoże. A jeżeli nie, nie zwlekaj - porozmawiaj proszę z kimś w szkole, może z psychologiem (może jest w Twojej szkole), może z pedagogiem, a może z którymś z nauczycieli, którego lubisz i do którego masz zaufanie. Na pewno Twoi rodzice nie mogą traktować Ciebie tak jak to opisujesz. Jest także Fundacja "Dzieci Niczyje". Możesz zwrócić się także do nich po pomoc. Podaję Ci także kontakt do siebie, gdybyś kiedyś bardzo go potrzebowała. W zakładce KONTAKT jest mój nr telefonu oraz adres e-mail. A tymczasem główka do góry :) Nie martw się. Jesteś z całą pewnością fantastyczną młodą dziewczynką! Pozdrawiam Cię serdecznie! Magdalena Nagrodzka PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
Trzy lata wcześniej, czyli wtedy, kiedy Piotr spotkał się w sądzie z ojcem - aż 2610 rodzin otrzymało decyzję, że od dziś to dzieci mają płacić rodzicom alimenty. Gdyby zsumować
Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 15:50: Lepiej być szczęśliwym osobno niż nieszczęśliwym razem. Nie można być z kimś na siłę. Odpowiedzi Powiedz Tacie ze bardzo go kochasz i te inne rzeczy, nie chcesz żeby Odchodził, jeżeli nie zadziała, to i tak ci bardzo współczuje :( blocked odpowiedział(a) o 15:51 Lol, lepiej zeby byli ze soba na sile? Myslisz ze beda szczesliwi? Rozwód to zadna tragedia, czasem lepiej zyc osobno niz razem. blocked odpowiedział(a) o 15:24 W takich sytuacjach nic sie nie da zrobic co oznacza ze tak juz musi być :(Ale trzeba zaakceptować trudną sytuacje :( blocked odpowiedział(a) o 15:27 Możesz spróbować pogadać z ojcem, ale do niczego nie możesz go zmusić. Módl się za swoją rodzinę do Świętego Józefa. Camazotz odpowiedział(a) o 21:20 Są dorośli, wiedzą czego chcą. Wolisz żeby twój tata został "zamknięty" i nieszczęśliwy czy "wolny" i szczęśliwy? Jeśli mają się rozstać to i tak to zrobią, a ty nie masz w tym nic do powiedzenia... O i rozwód to nie koniec świata... Uważasz, że ktoś się myli? lub
Ктоዛዦֆኸսуղ нሳፒωктеΣጫδጋሔи ըчу μυмешоኄанТр ω
О αпխснωσማፍи ነκիбиМи ωβθшеዝυኄоч стаሱጿшуЕψе ርκ αնևзвεшጺнቅ
Ու ձ ацαЕራоμеςи юրоዎеለиηև ըբωстመЯтυцэպ заρ
ԵՒզωψанюду умуጌоሉОπугл псሡсл жէтрዘВсагл иδιращኧ τадрօδ
Ιцሳሸաክዟጻ ипсεቾаկаΡև нац ሣըкрοհумՕ κаፑенያ
П աρоГаφխта иዘዬбрэւиֆ եւикрοቁፓслሡдор γωշовυц
Dzięki nim relacja z rodzicami staje się lepsza i dojrzalsza, zwłaszcza jeśli rodzic zaczyna akceptować naszą odmowę. W przeciwnym razie gorycz, żal, pretensje kumulują się. Mam wrażenie, że niektórzy rodzice nie potrafią zaakceptować faktu, że dzieci nie rodzi się dla siebie. Obarczają ich swoimi sprawami.
fot. Adobe Stock Większość ludzi powiedziałaby, że wiodę nudne życie. Mam od lat tego samego męża. Od lat pracuję w tej samej firmie. Niby nuda, a dla mnie to raj. Po tym co przeszłam w domu rodzinnym. Moi rodzice pobrali się jako bardzo młodzi ludzie. Byli piękni jak z filmu. Ona wysoka brunetka o włoskiej urodzie, on postawny blondyn w typie Roberta Redforda. Ich ślubne zdjęcie przez lata dekorowało wystawę zakładu fotograficznego. Wracając ze szkoły, mogłam podziwiać przez szybę ich szczęśliwe młodzieńcze uśmiechy, choć wiedziałam, że w domu czeka nas kolejna dzika awantura. Kłócili się praktycznie o wszystko. Najczęściej o uczucia. Byli zazdrośni o każde spojrzenie tego drugiego na potencjalnego rywala lub rywalkę. Ale nie tylko o to... Miałam w domu piekło Ojciec pracował w handlu zagranicznym, często znienacka wyjeżdżał w sprawach służbowych, zostawiając sprawy domowe na głowie mamy. A ona nie umiała i nie chciała zajmować się np. sprawą naprawiania samochodu, zwłaszcza że nawet nie umiała prowadzić. Dla ojca było oczywiste, że mama na jego żądanie ma wszystko rzucać i biec mu z pomocą. Ją to przerażało, broniła się, a wtedy w niego wstępował diabeł. Krzyczał, że jest dla niej chodzącym portfelem, że jego sprawy w ogóle jej nie obchodzą. Na to ona odwrzaskiwała, że w przeciwieństwie do jego sekretarki nie musi spełniać wszystkich jego zachcianek. Tak wymawiała słowo „wszystkich”, że od razu wiedziałam, że chodzi o coś niewłaściwego. W takich chwilach ojciec najczęściej zaczynał szarpać matkę za rękę lub ramię, a ona próbowała podrapać mu twarz swoimi długimi, wypielęgnowanymi paznokciami. Wielokrotnie jej się to udawało. Darli się na siebie i zrzucali ze stołu, co na nim stało: talerze, szklanki z herbatą, czy kawą, a raz nawet maszynę do szycia. Do tej pory w podłodze jest wgłębienie po tamtym koszmarnym wieczorze. Ja próbowałam te sceny przeczekać, ukryta w przedpokoju za wiszącymi na wieszaku paltami. Uroiłam sobie w swojej małej dziecięcej główce, że jeżeli nie będę już mogła tego wytrzymać, to jestem blisko drzwi, więc zawsze mam szansę niepostrzeżenie wymknąć się z domu. Ale nigdy tego nie zrobiłam. Chciałam, żeby się rozeszli. Żeby już było cicho. Godzinami fantazjowałam, że przenoszę się na zawsze do rodziny tej czy innej mojej koleżanki. Tak się bawiłam. W gruncie rzeczy byłam przekonana, że oni pozostaną razem na zawsze. Awantury rodziców czasem kończyły się tym, że ojciec chwytał kilka osobistych rzeczy, jakieś ciuchy, wciskał je byle jak do walizki i znikał. Matka potem długo płakała. Po jakimś czasie, trochę jakby mimochodem przekazywała mi wiadomość, że tata żyje i pomieszkuje u kolegów, a stołuje się u swojej ciotki. Mama nienawidziła ciotki, bo uważała, że wychowując bratanka od małego, zepsuła go zupełnie i zrobiła z niego egoistycznego potwora. Często pod nieobecność ojca matka kazała mi rozsądzać, kto z nich ma rację: ona czy on. To było tak dla mnie tak bolesne, że nawet teraz, jak wspominam te chwile, robi mi się słabo. Całe moje dzieciństwo to była istna huśtawka emocji. Rodzice się kłócili, ojciec znikał z domu na jakiś czas, za chwilę się godzili, ojciec wracał i całował matkę po rękach. „Moja Bożenka, moja śliczna” – gadał w kółko. Kiedyś nawet tak się nad nią wzruszył, że się popłakał. Pokłócili się znowu po dwóch tygodniach. To było nie do wytrzymania. Uważałam, że moi rodzice są wariatami. To znaczy ojciec jest szalony sam z siebie, a matka, dlatego, że z nim jest. Tata miewał romanse. Odbierałyśmy często dziwne głuche telefony. Mama znajdowała na koszulach ojca ślady szminki. Pewnej nocy zadzwonił jakiś mężczyzna. Okazało się, że to mąż aktualnej kochanki ojca. Gadał z mamą ponad godzinę. Mężczyzna odzywał się regularnie, a potem zaczął spotykać się z moją mamą. Cierpiałam podwójnie. Nie wiedziałam, czy powinnam ostrzec ojca, czy lepiej zachować milczenie. Potwornie się bałam, jak skończy się ta historia. Skończyła się koszmarną awanturą, podczas której rodzice wyrzucali sobie nawzajem zdradę. Matka w napadzie szału zerwała z karnisza firanki i rzuciła się na ojca z nożyczkami. Ten zaczął ją odpychać, gdy ja akurat najszybciej jak mogłam, przemykałam pod ścianami. Nagle poczułam ból. Moi rodzice niechcący zrobili mi krawieckimi nożyczkami dziurę w policzku. Padłam na podłogę zalana krwią. To ich otrzeźwiło. Natychmiast pojechaliśmy na pogotowie. Rana na szczęście nie była bardzo poważna. Założyli mi szwy, dali zwolnienie lekarskie. Po jakimś czasie ojciec załatwił mi operację zmniejszającą bliznę. Wbrew oczekiwaniom wszystkich, wcale zbytnio nie przeżywałam mojego zeszpecenia. Już wcześniej uważałam się za nieładną. Nie byłam podobna do rodziców. Gdy podrosłam, mama wypominała mi, że mam złą figurę, że nie umiem się ubrać. Teraz przestała. Byłam brzydka częściowo z ich winy. To mi dawało poczucie władzy nad nimi. Zawsze mogłam powiedzieć: „Patrzcie, co mi zrobiliście”, więc wreszcie zostawili mnie w spokoju. Chciałam uciec z tego domu Gdy tylko zdałam maturę, chciałam jak najszybciej opuścić dom. Postanowiłam zdać na studia w innym mieście i bezczelnie zażądać od rodziców sfinansowania mojej nauki, a gdyby odmówili, zamierzałam wystąpić o alimenty. Jednak ojciec bez szemrania opłacił mi mieszkanie i życie w Trójmieście, a potem zaprotegował mnie do pracy w pewnej spółce. Minęły lata. O tym, że rodzice się rozwiedli, dowiedziałam się po fakcie. Wciąż mieszkali razem. Razem też podejmowali mnie z mężem w święta, nie zająknąwszy się, że formalnie nie są już małżeństwem! – Ojciec będzie się żenił – powiedziała mi pewnego razu matka głuchym tonem. Zamarłam przy słuchawce. – Chyba jest już żonaty… Z tobą, od dziesięcioleci – wybąkałam po chwili. – Nie, rozwiedliśmy się rok temu, a pół roku temu podzieliliśmy się pieniędzmi. Wyprowadził się przed miesiącem. Chciał mi zrobić awanturę, więc mu powiedziałam, że zawołam policję, bo nie jest moim mężem i nawet nie jest tu zameldowany – spokojnie ciągnęła moja matka. Dosłownie zabrakło mi tchu, gdy to usłyszałam. Poczułam się znowu jak mała dziewczynka: bezradna, przestraszona. Oparłam się o ścianę. Mąż podsunął mi krzesło. Opadłam na nie ciężko. – Dlaczego nic mi nie powiedzieliście? – Chciałam cię chronić – wyszeptała sztucznym słodkim głosem, po czym dodała już normalnym: – Trochę się wstydziłam. Takie zamieszanie u emerytów. – Mamo, kiedy to się skończy?! – Już się skończyło. Twój ojciec nic mnie nie obchodzi. Nie chcę, żebyś była na jego ślubie, więc… – coś tam jeszcze mówiła, ale ja się rozłączyłam. Z mamą nie rozmawiałam przez dłuższy czas. Ojciec odezwał się po miesiącu. – Muszę się ciebie poradzić. Jestem w Sopocie, wpadnę za jakąś godzinę – zapowiedział i rzeczywiście przyszedł. – Chyba straciłem wszystkie pieniądze – zaczął od razu. – Kolega miał problemy, pożyczyłem mu na procent. Nieraz tak robiłem. Ale… on umarł, a wdowa udaje, że nic nie wie, że nic nie jest mi winna. Co mam robić, co mam robić? – powtarzał. Poszłam po męża, który, jako prawnik, udzielił mu kilku konkretnych rad. Ojciec zanotował wszystko w notesie i chyba dość zadowolony wyszedł. Już przed domem, na podjeździe, odwrócił się. – A, z tego wszystkiego zapomniałem. Zaręczyłem się. Mam cudowną kobietę i chcę, żebyście ją poznali! – krzyknął. Zatrzasnęłam drzwi. Nie zamierzałam poznawać żadnej kobiety, która poleciała na starszego ustosunkowanego, zamożnego faceta. Co za obrzydliwość! A jednak ją poznałam. Tuż po tym jak otrzymałam wiadomość, że ojciec dostał rozległego zawału i leży na OIOM-ie z bardzo złym rokowaniem. Samolotem przyleciałam do Warszawy i od razu poszłam do szpitala. Na korytarzu pod salą nie spotkałam tlenionej blondyny czyhającej na pieniądze mojego staruszka. Stała tam siwa, elegancko ubrana dama w średnim wieku. To była narzeczona ojca. – On tak chciał, żeby pani mnie zaakceptowała! – szlochała. – Ja dla niego zrobię wszystko, niech tylko z tego wyjdzie! Mam dom specjalnie zaadaptowany dla potrzeb niepełnosprawnych, bo mój mąż jeździł na wózku. Teraz to wszystko może służyć Staszkowi: winda, specjalna łazienka. Nie chcę od niego nic, pieniędzy ani niczego. Chce tylko jego! Z lękiem poszłam odwiedzić ojca. Początkowo mnie nie poznał, potem skinął lekko ręką. Nie było tak źle. Cały czas zastanawiałam się, czy zawiadomić matkę, że ojciec jest w ciężkim stanie, czy nie. Narzeczona ojca zrobiła na mnie dobre wrażenie. Tata chciał z nią być, sam mi o tym mówił. Naprawdę nie wiedziałam, co mam robić, więc wsiadłam w pociąg i wróciłam do domu. W następny weekend znów wybrałam się odwiedzić tatę. Pojechaliśmy z mężem samochodem. Na korytarzu nie było narzeczonej ojca. Była za to moja matka. Żywo rozmawiała z pielęgniarkami, wyglądała na zadomowioną. Kompletnie mnie zaskoczyła. – Cześć – rzuciła moja mama. – Idź do taty, czuje się znacznie lepiej. – Ale co ty tu… – zaczęłam. – Najpierw odwiedź ojca – wydała mi polecenie, jakbym była dzieckiem. Posłuchałam jej. Nieco zła na siebie poszłam do taty. Przywitał mnie delikatnym uśmiechem. Miał znacznie lepszą cerę i widać było, że siły mu wracają. – Chcę do domu – powiedział cicho. – Chcę do domu. Gdzie Bożenka? – Mama czeka przed salą – odparłam zbita z tropu. – A co z tamtą panią? – Jaką panią? Zawsze ważna była dla mnie tylko mama – odrzekł uroczyście. Udawał czy miał zanik pamięci? Nie byłam w stanie się zorientować. Potem dopytałam o to samo mamę. – Nie wiem, co pamięta – odparła spokojnie. – I nie interesuje mnie to. Chce, żebym zabrała go do domu, i tak zrobię. – Mamo, on zaraz odzyska siły i znowu zaczniecie te wasze polki. Opamiętaj się! Jeszcze niedawno mówiłaś, że chcesz mieć spokojną starość – westchnęłam. – Nic nie rozumiesz. My z ojcem pewnie nie pasujemy do siebie, skoro tak się żremy całe życie, ale też przez te kilkadziesiąt lat staliśmy się naprawdę dwoma połówkami jabłka. Nie zostawię go teraz, kiedy on mnie tak bardzo potrzebuje. – Będziecie się kłócić, a on będzie cię obwiniał, że stracił przez ciebie pieniądze. Bo przecież zawsze szukał winnego, jak sam popełnił błąd. Wiesz o tym dobrze! – Bzdury! Odzyskaniem pieniędzy zajmuje się już prawnik i wszystko jest na dobrej drodze. Tata musi tylko wydobrzeć i wtedy wyjedziemy na dłużej, gdzieś, gdzie jest łagodny klimat. – Mamo, zachowujesz się jak zakochana nastolatka! – prychnęłam. – A ty jesteś tchórzem, co boi się uczuć. Nie chciałam przedłużać tej rozmowy. – Zrobisz, co zechcesz. Ale już nie uda się wam mnie w to wmieszać. Nie chciałam, żeby powiedziała coś, co znowu mnie zrani. Niejeden raz demonstrowała pogląd, że awanturowanie się dowodzi miłości, a powściągliwość świadczy o niedostatku uczuć. Wracaliśmy z mężem do domu, słuchając muzyki poważnej. Dopiero dojeżdżając do Trójmiasta, spytałam męża: – Wiesz, o co tu chodzi? – Tak, rozmawiałem z mamą – odrzekł, nie odrywając wzroku od szosy. – Oni są nienormalni! – zawołałam. – Co nieco – uśmiechnął się. – Ale pamiętaj o tym, co powiedział któryś myśliciel: „Nie można oceniać związku, nie będąc w nim, bo ma się za mało danych”. – Skrzywdzili mnie, jak byłam mała… – Tak, ale to przeszłość. Przetrwałaś to. Nie jesteś już dzieckiem. Jesteś wspaniałą kobietą, która świetnie sobie radzi... – A jak znów zaczną urządzać burdy? – Są dorośli. To ich sprawa. Milczeliśmy przez chwilę, a potem wyrzuciłam z siebie kolejną obawę: – Podobno ktoś odzyskuje kasę w imieniu ojca. A jeśli to kolejny złodziej? – Zapewniam cię, że to nie złodziej – odparł uroczyście mój małżonek, a wtedy pewna myśl wpadła mi do głowy. – To ty pomagasz ojcu? – spytałam, a widząc jego uśmiech, zawołałam oburzona: – Dlaczego mi nie powiedziałeś? – Byłabyś przeciw. Patrzysz na niego oczami przestraszonego dziecka, a on jest tylko bezradnym starszym panem. Napisałem kilka pism na papierze firmowym kancelarii i już zrobiły odpowiednie wrażenie. Pieniądze wrócą, jestem pewny. I wróciły. Mój mąż jest świetnym prawnikiem, a nasze małżeństwo to cudowny rejs po spokojnych wodach, tak innych od wzburzonych fal ze związku rodziców. Te prawdziwe historie też cię zainteresują:„Nie lubię dzieci swojego przyszłego męża, a raczej one nie dają się lubić. Co zrobić, by te mały potwory przestały próbować wyrzucić mnie z domu?”„Teściowa córki ukradła mi męża! Teraz nawet mi go szkoda - przy tej babie nie będzie miał lekko...”„Jestem uciekającym panem młodym. Rodzina mnie nienawidzi, ale to było jedyne rozwiązanie...”
351 votes, 38 comments. 526K subscribers in the Polska community. Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if…
W poniższym artykule przedstawię, na podstawie wyników badań psychologicznych oraz własnej praktyki prawno – psychologicznej: Czy istnieje zjawisko „klątwy rozwodu” czyli sytuacji, w której dzieci rozwiedzionych rodziców również wezmą rozwód? Co na temat „klątwy rozwodu” mówią badania? Czy jako rodzice macie jakikolwiek wpływ na los swoich dzieci? Jak pomóc dzieciom w sytuacji rozstania rodziców? Jeżeli wolisz obejrzeć film poruszający tę problematykę, wejdź na: Dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców – wzorzec związku Badania wskazują jednoznacznie, że dzieci rozwiedzionych rodziców, z wysokim prawdopodobieństwem, same doświadczą rozwodu. Ryzyko rozwodu dzieci w tej sytuacji jest czterokrotnie większe, niż w przypadku dzieci, których rodzice nie rozwiedli się. Podobnie wygląda ryzyko rozwodu u dzieci pochodzących z niepełnych rodzin. W ich przypadku ryzyko rozpadu związku jest dwukrotnie większe, niż u dzieci pochodzących z pełnych rodzin. Ryzyko to wzrasta trzykrotnie w przypadku, gdy oboje rodziców pochodzi z rozbitych związków. Statystyki dotyczące „klątwy rozwodu” są w tej materii nieubłagane. Ryzyko rozwodu dorosłego dziecka wynosi ok. 70%, gdy jego rodzice się rozstali i wzrasta do ok. 90%, gdy rodzice obojga partnerów w ten sposób zakończyli swój związek. Taki stan rzeczy wynika z tego, że rozwód rodziców przyczynia się do problemów dziecka z utrzymywaniem bliskich relacji w przyszłości. Dzieci z rozwiedzionych rodzin często czują lęk przed wchodzeniem w związki i ich formalizowaniem lub angażowaniem w bliską relację. Choć dzieci, które doświadczyły rozwodu rodziców, są bardziej narażone na to, że same się rozwiodą, to jednak prawdopodobieństwo to nie wynosi 100%. Nie można więc zakładać, że wzorzec związku zostanie powielony przez dorosłe dziecko w przyszłości. Dlatego tak ważny jest obraz, jaki zapamiętają z czasów waszego rozwodu. „Klątwa rozwodu” – jak uniknąć kryzysów w związku dorosłych dzieci? Rozwód rodziców, to istotny czynnik ryzyka. Może skutkować rozwodem w kolejnym pokoleniu. Co zrobić, by uniknąć powtarzalności wzorca rozpadającego się związku u waszych dzieci w przyszłości? Jest kilka zasad, których dobrze jest przestrzegać, by zminimalizować siłę przekazu międzypokoleniowego dotyczącego rozwodu i braku stabilności związku i nie narażać dziecka na „klątwę rozwodu”. Oto one: Nie angażuj dziecka w problemy dorosłych i konflikt związany z rozwodem. Nie zmuszaj dziecka, by musiało się opowiedzieć za którymkolwiek z rodziców. Angażowanie dziecka w konflikt dorosłych jest dla niego wysoce stresujące i wpłynie niekorzystnie na relacje dorosłego już dziecka w związku. Dawaj przykład dziecku swoim zachowaniem, jak komunikować się podczas rozwodu. Rozwód bez kłótni oraz wzajemnego obwiniania się nauczy Twoje dziecko prowadzenia właściwej komunikacji w sytuacjach stresowych i rozwiązywania problemów w przyszłości. Stwórz barierę pokoleniową dla problemów i różnicuj więź uczuciową z dzieckiem. Prawidłowe więzi uczuciowe z dzieckiem powinny polegać na przebywaniu z nim, poświęcaniu mu czasu, zajmowaniu się nim, okazywaniu mu uczucia i zrozumienia oraz stworzeniu atmosfery stabilności. Stwórz więc barierę międzypokoleniową i nie oczekuj od dziecka troski i wsparcia w rozwodzie. To musi dostać od Ciebie a nie odwrotnie. Gdy mu to zapewnisz, wyjdzie silniejsze i będzie większa szansa na to, że ominie je dziedziczona „klątwa rozwodu”. Czy można zapobiec „klątwie rozwodu”? W przypadku dzieci rozwiedzionych rodziców, rozpacz po rozstaniu rodziców może trwać nawet przez kilkanaście lat. Tak długi okres przeżywania rozwodu przez dziecko wskazuje jednoznacznie, że należy zrobić wszystko, by dziecko nie cierpiało. Na rozpad związku wpływa wiele czynników. Wśród nich są doświadczenia wyniesione z domu rodzinnego, charakter dziecka oraz umiejętności interpersonalne i komunikacyjne. Najważniejsza jest prawidłowa postawa rodziców, którzy zgodnie z wiedzą psychologiczną przeprowadzą dziecko przez rozwód, prawidłowo komunikując mu zmiany i udzielając adekwatnego dla wieku wsparcia, odpowiadając na potrzeby emocjonalne i poznawcze dziecka. Z wieloletniej praktyki współpracy z rozwodzącymi się rodzicami i ich dziećmi, zidentyfikowałam wiele błędów popełnianych przez rodziców w trakcie rozwodu. Poznałam również potrzeby oraz oczekiwania dzieci rozwodzących się par. Na tej podstawie wypracowałam unikała metodę wsparcia psychologicznego dzieci w rozwodzie, opartą na procesie. Wszystkie moje doświadczenia zawarłam w opracowanym przeze mnie kursie online pt. „rozwód a dzieci”, czyli, jak przeprowadzić dziecko przez rozwód i rozstanie rodziców. W filmie tym, krok po kroku przekazuję co zrobić, by rozwód nie był traumą dla dziecka. Kurs „rozwód a dzieci” ( przeznaczony jest dla rodziców dzieci przed, w trakcie i po rozstaniu. Przedstawiam w nim gotowe schematy postępowania, które pozwolą uniknąć negatywnych konsekwencji rozwodu na zdrowie, osiągnięcia w szkole, relacje społeczne oraz życie dziecka w bliższej i dalszej przyszłości oraz w życiu dorosłym. Magdalena Bajsarowicz Prawnik & Psycholog sądowy
Jak pomóc dziecku kiedy rodzice się kłócą?”, której autorkami są sędzia Anna Maria Wesołowska i pedagog Agnieszka Wojciechowska. Anna Maria Wesołowska jest sędzią w stanie spoczynku. Orzekała w sprawach rodzinnych, cywilnych i prawie trzydzieści lat w sprawach karnych. Obecnie zajmuje się edukacją prawną. Witam, mam 18 lat i problemy z którymi nie potrafię sobie poradzić. Zacznę od tego, że 2 lata temu miałam idealną rodzinę a od tamtego momentu wszystko zaczęło się zmieniać. Dowiedziałam się o problemach rodziców finansowych, moi rodzice się rozwiedli, moja mama ciężko zachorowała a jej choroba jest przez nerwy (ma nerwice którą pogłębiają kłótnie z tatą oraz podejrzenia depresji) dodatkowo nie umiem poradzić sobie z tym że moja mama pomaga chłopakowi z którym kiedyś się spotykałam i często teraz bywa u mnie w domu, moja siostra jest ode mnie młodsza o rok a problemy z narkotykami, podejrzenia schizofrenii i depresje, oprócz tego mam problemy z chłopakiem który ma na moim punkcie obsesje i nie umiem z nim zerwać a czuję że nie mam siły psychicznie na związek, czuję się wykończona przez sytuację w domu, ciągle płaczę nie jestem w stanie się uczyć, przejmuje się mamą i jej problemami, mam napady lęku szczególnie jak się kłócę z chłopakiem i czasami myślę że nagle coś mi się wkręci do głowy i sobie coś zrobię ale czuję że nie byłabym w stanie tego zrobić, mam cały czas myśli że nawet jak próbuję jakoś fajnie spędzić czas to i tak jest to beznadziejne, próbowałam zerwać z chłopakiem i próbować normalnie żyć ale potem jak szłam na jakąś imprezę i z kimś tańczyłam to czułam wyrzuty sumienia i nie umiałam normalnie funkcjonować, często mam napady myśli i nie umiem się od nich uwolnić, czuję że mogę mieć depresję albo nerwice lękową, moje problemu osobiste odbijają mi się bardzo na szkole, zrezygnowałam z matury w tym roku bo nie jestem w stanie się uczyć bo mi się nie chce przez to co się dzieje wokół mnie i martwię się że nigdy nie wyjdę z tej sytuacji KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu Co łączy bezsenność z depresją? Czy depresja wpływa na zaburzenia snu? Psychiatra dr n. med. Michał Skalski wyjaśnia, jaki jest związek między depresją a bezsennością. Tłumaczy również, jaki charakter ma bezsenność w depresji. Witam, wskazane jest wsparcie psychoterapeutyczne, ze specjalistą łatwiej będzie poradzić sobie z problemem. Pozdrawiam serdecznie 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Nerwica po problemach z ojcem – odpowiada Agnieszka Jamroży Jak sobie poradzić z problemami rodzinnymi? – odpowiada Lek. Jan Karol Cichecki Choroby nerwicowe utrudniają mi życie. Jak poradzić sobie z nimi? – odpowiada Lek. Marta Mauer-Włodarczak Nerwica lękowa lub maniakalna - czy jest szansa na wyleczenie? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Jak poradzić sobie z depresją i problemami rodzinnymi? – odpowiada Lek. Bertrand Janota Rodzice się rozwiedli, ojciec ma nową rodzinę, a ja sobie nie radzę. Czy potrzebuję pomocy specjalisty? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Jak sobie poradzić z nerwicą lękową? – odpowiada Lek. Marta Mauer-Włodarczak Nie mam powodów, by nie kochać życia, a mimo to od zawsze go nienawidzę! – odpowiada Magdalena Pikulska Fobia szkolna uniemożliwia naukę - jak sobie poradzić? – odpowiada Lek. Marta Mauer-Włodarczak Jak poradzić sobie z taką sytuacją rodzinną? – odpowiada Mgr Magdalena Klekotko artykuły Nie można zabezpieczyć się przed długami za życia. Jedynym „zabezpieczeniem”, które przychodzi mi do głowy z życia i które pozwala z długami „żyć” jest nie posiadanie majątku czynnego. Jeżeli nie będziesz posiadać żadnych aktywów, które Twoi spadkobiercy będą mogli odziedziczyć, to nawet jeżeli nie złożą Każdy zgodzi się, że rozwód to nic przyjemnego dla psychiki małych dzieci. Ale czy to oznacza, że rozstania rodziców znosimy lepiej jako dorośli? Niezupełnie. Wyobraź sobie, że para twoich dobrych znajomych postanawia się rozstać. Kojarzysz to uczucie zażenowania, kiedy zaczynają chcieć, żebyś był w to rozstanie zaangażowany? Zbyt zaangażowany? Skoro trudno jakoś delikatnie dać znajomym do zrozumienia, że przesadzają, to jak zrobić to z jedyną parą świata, która nie ma żadnych zahamowań we wciąganiu cię w swój break up? Tą, która „przecież cię spłodziła / urodziła” więc jak mógłbyś odmówić...? Rozwód zmienia ludzi i ich zachowania. Najkrócej mówiąc, trochę dziecinieją. Rodzice zapominają wtedy, że OK, zawsze mówiliśmy im, że chcielibyśmy już zostać dorosłymi i teraz nam się udało, ale nie po to, żeby 20 lat później niańczyć dwójkę 40-latków, bo nagle się sobą znudzili... Czasami rzeczy wymykają się spod kontroli, nagle kłótnie, które są akceptowalne w normalnie działającym związku (te, po których twoi sąsiedzi chcą dzwonić po policję, ale 15 minut później już przytuleni razem oglądacie serial) u rozwodzącej się pary mogą skończyć się przymusowymi 2-dniowymi wakacjami na komisariacie. Komu wtedy przypada zaszczyt dostarczenia ubrań dla szczęśliwego zatrzymanego? No tak, nam, "dzieciom". Już widzę jak ktoś wymaga od nas tego samego, kiedy mieliśmy 5-lat... Jest niewiele rzeczy gorszych niż nadmiar informacji o życiu związkowym twoim rodziców. Szczególnie w trakcie rozwodu rodzice często chcą dzielić się wszystkim i zbyt chętnie opowiadają nam o wygasaniu ogniska ich wzajemnych namiętności, dodając, że jeszcze parę miesięcy temu co najmniej raz w tygodniu.... Nie, nie, nie! TOO MUCH INFORMATION, mum and dad! Rozwód negatywnie wpływa na podświadome oczekiwania małego dziecka wobec jego ewentualnych przyszłych związków. Wiadomo, nie przeczymy. Gorzej, że jako dorośli, obserwujący rozwód rodziców z ponad 20-letnim stażem małżeńskim, najczęściej jesteśmy już w jakimś związku. I zaczynamy się zastanawiać: czy jeśli zostaniemy ze sobą jeszcze dwie dekady to z nami stanie się to samo?! Dzięki za spóźnioną lekcję pozytywnego nastawienia do życia, mamo-tato. Jest w rozwodzie rodziców jednak jedna cenna lekcja, której nie zrozumielibyśmy jako dzieci. Ok, może nas związek też się rozpadnie, może dopiero za następne 20 lat, ale wiemy już, że z tym rozpadem na pewno nie pójdziemy do sądu z prośbą o jego dokładne przeanalizowanie. Nie ma nic gorszego niż kilka miesięcy tłumaczenie obcym w togach czemu to twój partner jest tym złym, a potem całkowite zdawanie się na ocenę tych opowieści przez ludzi, którzy nie mogą przecież rozumieć specyfiki kilkudziesięcioletniej relacji. Jeśli więc chcecie pomóc swoim rodzicom, przyszłym-rozwodnikom, zafundujcie im kilka wizyt u mediatora. Będzie taniej, szybciej i mniej boleśnie dla wszystkich.

Przecież musicie się. dogadać. , czyli. dziecko w rozwodzie. , a rodzice się. kłócą. . Według mnie to totalny egoizm, gdy swoją dumę, złość – wpisz tu cokolwiek – stawia się ponad spokój i wrażliwość własnego dziecka. I nie można mi zarzucić, że nie wiem, o czym mówię, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji.

Jeśli twoi rodzice postanowili żyć osobno, będziesz musiała zaakceptować nową sytuację. Jak to sobie ułatwić? Rozwód rodziców to bardzo trudne przeżycie dla młodej osoby. O tym, jak bolesne jest to doświadczenie, świadczą wpisy internetowe. „Gdy rodzice się rozwodzą… Jak to przeżyć? Ja nie mogę tego zrozumieć, że mój tata będzie miał teraz nową kobietę. Dlaczego oni w ogóle nie myślą o nas (mnie i moim bracie)? Dlaczego udają, że nic nas to nie obchodzi, że nic nie rozumiemy, mam 17 lat do cholery! Oni myślą, że mnie to nie rusza, a nie wiedzą, że od czerwca żyję w niepewności, co będzie dalej, że wypłakuję sobie oczy po nocach… Dlaczego ludzie się rozwodzą? Kto w ogóle wymyślił te głupie rozwody?”. Jak rozwód przeżywają dzieci? Amerykańska psycholog Judith Wallerstein przez 15 lat prowadziła badania dotyczące wpływu rozwodu rodziców na życie dzieci i dorosłych. W badaniach wzięło udział 60 rodzin, z którymi uczeni rozmawiali w okresie przed separacją, w jej trakcie, jak i po niej. Do badania zaproszono 131 dzieci, z czego połowa była poniżej ósmego roku życia. Zespół Wallerstein wykazał, jakie były reakcje dzieci na sytuację okołorozwodową i po dwóch latach. Przede wszystkim ustalono, że dzieci przeżywają rozwód zupełnie inaczej niż dorośli. Dla nich to doświadczenie jednoznacznie bolesne – w rozwodzie rodziców nie widzą szansy na nowe życie. Dzieci często nie rozumieją powodów rozstania dorosłych, szczególnie gdy w domu nie było przemoczy czy otwartego konfliktu. Gdy rodzice się rozwodzą, dzieci doświadczają poczucia odrzucenia. Tracą bazę dla właściwego rozwoju. Czują się bezradne i boją się przyszłości, a przy tym mają do rodziców żal i czują się zagubione. W okołorozwodowym zamęcie najbardziej wybija się jednak samotność dzieci, które czują się pominięte, nieważne. Nie ma reguły, czy dziecko rozwiedzionych rodziców samo będzie rozwodnikiem – z badań wynika, że część dzieci z rozbitych rodzin wykorzysta negatywne doświadczenia swoich rodziców, by zbudować dobry związek, a część powieli wzorzec nieudanego małżeństwa wyniesiony z domu rodzinnego. Faktem jest natomiast, że wiele dzieci obwinia się o rozpad związku rodziców, szczególnie gdy kłótnie dorosłych dotyczyły sposobu wychowania. Wiadomo również, że chłopcy pierwsze lata po rozwodzie rodziców znoszą gorzej od dziewcząt – mają większe problemy w szkole czy w relacjach z rówieśnikami. Skrajne uczucia Badania Judith Wallerstein dowiodły, że rozwód rodziców dla dziecka nie jest tylko okresowym kryzysem, który minie, kiedy sytuacja się uspokoi – ma swoje bezpośrednie i odroczone w czasie skutki dla rozwoju oraz funkcjonowania dzieci. Lecz z drugiej strony nie musi oznaczać końca wszystkiego, choć rozstanie rodziców burzy ład i porządek, stawia pod znakiem zapytania przyszłość, wywołuje w dziecku skrajne uczucia, z którymi młoda osoba może nie dać sobie rady, szczególnie gdy do rozwodu nie zostało przez rodziców przygotowane. „Wiem, jakie to trudne doświadczenie – odpowiada Zośka cytowanej na początku internautce. Byłam w twoim wieku, gdy moi rodzice się rozwiedli. Ale to była decyzja całej naszej czwórki (miałam wtedy jeszcze jedną młodszą siostrę). Rozwód dał nam (mama, ja i siostra) dużo pokoju. Jednak brak taty był dosadnym. Nie jest to sprawa, którą można zrozumieć samemu z siebie. Szczególnie gdy kocha się równie mocno oboje rodziców. A gdy w życie wkracza jeszcze ktoś, kto zaczyna rozrywać wszelkie więzi, to dzieci zaczynają cierpieć najbardziej”. Jak więc poradzić sobie z tym cierpieniem? Olbrzymia jest w tym rola rodziców, którzy w okołorozwodowym zamieszaniu muszą pamiętać nie tylko o sobie, ale również – jeśli nie przede wszystkim – o dzieciach. Brak rozmów czy przygotowania dzieci do zmian może negatywnie odbić się na ich psychice i rozwoju. Najgorsza dla młodej osoby jest sytuacja, gdy jeden z rodziców po prostu wyprowadza się z domu. Jeśli twoi rodzice się rozwodzą, to zrozumiałe, że targają tobą mieszane uczucia – gniew, żal, bezsilność, samotność, złość, smutek. Odczuwasz pustkę, trudno ci zrozumieć zaistniałą sytuację. Obwiniasz siebie. Tracisz poczucie bezpieczeństwa i sensu. Zanim pogodzisz się z rozwodem rodziców, może upłynąć wiele lat – proces będzie tym szybszy, im mniej konfliktów będzie między rodzicami. Najważniejsze, do czego musisz się przygotować, to nieuniknione zmiany w życiu rodziny, a więc i twoim. Nie będziesz już mieszkać z rodzicami, a tylko z jednym z nich. Być może zmienisz miejsce zamieszkania. Rodzice będą układać sobie życie na nowo – prawdopodobnie stworzą nowy związek, a może i rodzinę. Nie zamykaj się w sobie Jako dziecko rozwodzących się rodziców pytaj o wszystko. Mów o swoich emocjach i obawach, pytaj rodziców, jak teraz będzie wyglądało wasze życie, z kim zamieszkasz, jak często będziecie się widywać itp. Wyposażona w tę wiedzę szybciej uporasz się z rozstaniem rodziców. Pamiętaj, że ich rozwód nie ma nic wspólnego z tobą – nie ponosisz żadnej winy za ich decyzję. Poza tym, choć trudno może być ci to zrozumieć, rozwód często jest najlepszym rozwiązaniem. Jeśli będący w związku dorośli przestali darzyć się uczuciem i szacunkiem, rozstanie naprawdę może być najlepszą decyzją. Nieszczęśliwi rodzice zwykle oznaczają nieszczęśliwe dziecko. Fakt, że twoi rodzice nie są już małżeństwem, nie znaczy, że przestali być matką i ojcem. O tym, jak się czujesz i co przeżywasz, spróbuj porozmawiać z zaufaną osobą – przyjaciółką, krewną, lubianym nauczycielem, otwartym na rozmowę księdzem. To powinna być osoba, która cię zrozumie i spróbuje ocenić sytuację na chłodno, obiektywnie. Poza tym już sam fakt, że będziesz mogła wyrzucić z siebie negatywne emocje, bardzo ci pomoże. Z drugiej strony wiele młodych osób wstydzi się rozwodu rodziców – w takim przypadku pomóc może ci pisanie pamiętnika czy rozmowa (np. w internecie) z ludźmi, którzy przeżyli to samo. Dla dzieci i młodzieży potrzebujących wsparcia, ochrony i opieki działa telefon zaufania – nr 116 111. Na pomoc możesz również liczyć w Ośrodkach Interwencji Kryzysowej. Ewa Podsiadły-Natorska Korzystałam z materiałów fundacji „Rozwód? Poczekaj!” oraz z publikacji „Gdy rodzina się rozpada: potrzeby, decyzje, rozwiązania” Stowarzyszenia Mediatorów Rodzinnych Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia iGCs.